Jak dla mnie do Świąt Bożego Narodzenia jeszcze kawał czasu, ale jeśli ma się ochotę na własnoręcznie zrobione ozdoby choinkowe lub prezenty dla najbliższych, to po zastanowieniu muszę przyznać: Święta za pasem! W świąteczny klimat jak najbardziej wpisuje się czapka na drutach w renifery. Takie zamówienie dostałam od siostry. Mogła wybrać dowolny wzór, a wybrała czapkę w renifery i żebym nie miała za łatwo – do zrobienia na drutach! Pierwotnie obmyślałam plan przerobienia wzoru z drutów na szydełko, ale potem stwierdziłam, że pomijając skomplikowany wzór reniferów to przerabia się ją tylko oczkami prawymi (ściągacz prawymi i lewymi). Pozostało mi więc tylko jedno – przeprosić się z drutami… A o to efekt przeprosin – dumnie prezentowany przez misia:
Już samo nabieranie oczek sprawiło mi trudność bo zapomniałam, że na drutach oczka nabiera się dwoma nitkami. Na szczęście gdy tylko to sobie przypomniałam okazało się, że palce pamiętają całą resztę 🙂 Chociaż baaardzo brakowało mi haczyka 🙂 Całe to drutowe wyzwanie podjęłam jednak dlatego, że wzór który podesłała mi siostra podbił moje serce…
Czapka na drutach z reniferami – wzór

Niestety nie ma opisu wykonania rękawiczek prezentowanych na zdjęciu, ale gdyby ktoś miał ochotę jest na skarpetki 🙂

Czapka na drutach z reniferami – wykonanie
Użyłam jedną z dwóch włóczek zalecanych do tej czapki:
Drops ALPACA
Materiał: 100% Alpaka
Waga/długość motka: 50 gram = ok. 167 metrów
Zalecany rozmiar drutów: 2,5 – 3,5 mm
Próbka: 10 x 10 cm = 23 o. x 30 rz.
Korzystałam z drutów 2,5 mm na żyłce 40 cm. Robię na drutach dość ściśle, więc powiększyłam wzór o jednego renifera. Dokonałam też małej zmiany na początku. Zamiast przerabiać pierwsze okrążenie oczkami prawymi, zaczęłam od razu przerabiać wzór ściągacza. Dzięki temu brzeg nie wywija się.
Moim zdaniem proponowana do tego wzoru włóczka jest polecana dosyć niefortunnie. Włóczka o takim składzie bardzo mocno się mechaci, skończona czapka wygląda jakby była noszona już kilka sezonów. Używając dwóch włóczek, które trzeba zmieniać dosyć często mechacenie się jest nieuniknione. Do tego przeplatanie obu kolorów powoduje powstawanie supełków, a próba ich rozplątania niewątpliwie grozi przerwaniem włóczki. Teraz wybrałabym włóczkę nie tylko mniej mechacącą się, ale też bardziej elastyczną, ponieważ przy zmianie kolorów na lewej stronie czapki tworzy się bardzo mało rozciągliwa „pajęczyna”. Powoduje to, że czapka nie dopasowuje się dobrze do kształtu głowy.
Najwięcej nerwów nie kosztowała mnie sama czapka, ale pompon! Niestety po kilku nieudanych próbach skorzystałam z pomocy pomocnika – nazwijmy go świątecznie skrzatem, który przytrzymywał pompon przy związywaniu. A myślałam, że jak już skorzystam ze specjalnego oprzyrządowania do robienia pomponów to poradzę sobie sama…
Na szczęście samo przyszycie pomponu nie było już trudne.
Na koniec kilka dobrych rad:
- Użyj elastycznej i nie mechacącej się włóczki. Nie polecam wełny.
- Czapka wychodzi dosyć ścisła. Weź to pod uwagę ustalając liczbę oczek początkowych.
- Zachowaj takie samo naprężenie włóczki przy obu kolorach.
- Zwiększając lub zmniejszając liczbę oczek proponuje zmieniać ich ilość o wielkość schematu M2 – czyli renifera.
- Przerabiając ściągacz należy zwrócić szczególną uwagę żeby oczka lewe były przerabiane nad lewymi, a prawe nad prawymi.
- Przy przerabianiu więcej niż 3 oczek jednym kolorem należy przekładać z tyłu oba kolory włóczek. (W ten sposób nieużywany kolor ładnie „wrabia się” po lewej stronie.)
Na pewno każdy szydełkoholik robi na Święta ozdoby choinkowe. Jestem natomiast bardzo ciekawa czy robicie także czapki, swetry – rodem z Dziennika Bridget Jones lub inne części garderoby?
Koniecznie pochwalcie się Waszym wykonaniem tej czapeczki!
Możecie to zrobić dodając zdjęcie na dole strony, pojawi się ono w galerii pod wpisem.
Czapka ekstra!
Tak szczerze, to nie wpadłam w wir świątecznych szydełkowych ozdób 🙂 Póki co walczę dzielnie z kocem, który robię z tej samej włóczki, co Ty czapkę 😉 Właśnie z Drops Alpaki 😉
Szczerze to ja też nie zaczęłam szydełkować ozdób świątecznych, ale mam ogromną nadzieję, że jeszcze zdążę 🙂 I jak Ci się pracuje tą włóczką?
Na razie jestem pozytywnie zaskoczona, bo na tyle kwadratów, które zrobiłam, jeszcze się nie mechaci. Nie wiem jak będzie podczas użytkowania. Jednak minusem jest to, że jest mało mmm… „zbita” i czasami mi się haczy i rozdwaja, a używam szydełka 3mm.
Dokładnie miałam tak samo. Haczyła się i rozdwajała – używałam drutów 2,5 mm. A używasz kilku kolorów czy jednego? Bo przy dwóch obie nitki się haczyły jedna o drugą, dlatego mechacenie się wzmagało.
Używam wielu kolorów. Tyle, że jak kończyłam kolor to odcinałam włóczkę i dopiero wrabiałam drugi.
Niedługo skończę (może niecały miesiąc?) i efekt będzie widać na blogu 😉
No tak, tak się wkręciłam w robienie na drutach, że zapomniałam, że na szydełku dwa kolory nie idą równolegle 🙂 Czekam w takim razie na efekt końcowy!
Świetna czapka ;). A co do nabierania oczek to niedawno poznałam metodę nabierania z pojedynczej nitki. Idzie równie szybko, a przynajmniej ja nie mam już problemu z tym, że albo zabraknie mi nitki przy nabieraniu albo zostanie dużo za dużo.
Słyszałam o takiej metodzie, ale jeszcze nie próbowałam. Mi prawie zawsze braknie nitki 🙂 Taki mój los.
Boska jest, aż zazdroszczę Twojej siostrze 🙂
Fajna czapka, mi się marzy sweter w renifery 😀
Mi też… taki zielony z reniferem o czerwonym nosku 😉
Wyszła pięknie! I muszę się przyznać, że zakochałam się w tych skarpetkach ze zdjęcia… Muszę je kiedyś zrobić!
Skarpetki są świetne, o wiele bardziej mi się podobają niż czapka 🙂